Zu Ulrike Draesners Roman Sieben Sprünge vom Rande der Welt Rubrik ‚Selbst Erzählen’. von BGK, 2014 „Wo – wo sind wir zuhause?“ (Simone Grolmann) Ich bin irgendwo zwischen dem dritten und vierten der Sieben Sprünge vom Rand der Welt, als es an der Haustür klingelt, und die Nachbarin, eine rüstige Frau in ihren späten Achtzigern, mir einen Teller mit Streuselkuchen bringt – nicht selbst gebacken, nein, viel besser, von einer Reise mitgebracht aus der Gegend um Wrocław. Sie haben doch mal erzählt, Ihre Mutter kommt von dort. Ich stehe in der offenen Tür, schaue auf den Kuchen
Read More
Monthly Archives Juni 2014
Kaffeerösterei Stiebler
Kaffeerösterei Stiebler: die Breslauer Firma Otto Stiebler Kaffee-Rösterei war das größte Import- und Versandhaus für Lebensmittel im Osten Deutschlands. Gegründet 1895. Das Hauptgeschäft stand seit 1900 am Zwingerplatz in Breslau; man versandte jährlich 50.000 Preislisten weltweit. Heute befindet sich in dem zentral gelegenen Gebäude am Teatralny Platz die Mediathek der Städtischen Bibliotheken. Bild: Breslau 1939, Zwingerplatz (Plac teatralny) mit Kaffeerösterei Stiebler. CC BY SA NC (http://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/3.0/) auf Panoramio (http://www.panoramio.com/photo/67003899), hochgeladen von Tassilo II
Read More
Małpy
Eustachius Grolmann, rocznik 1930, wojenne dziecko, uciekinier, boi się ludzi. Za to potrafi doskonale obchodzić się ze zwierzętami. Gdy Eustachius zaczyna studia, panuje wiara, że przynajmniej one są istotami „dobrymi“. Naukowcy są przekonani, że zwierzęta nie zabijają się w ramach własnego gatunku. Od lat 70-tych badania dostarczają dowodów na to, że w grupach małp zabijane są dzieci. Nowe dokumenty filmowe BBC pokazują przypadek, który stanowi aż nazbyt dobitne potwierdzenie, że tak rzeczywiście jest. Grupa młodych szympansów atakuje bez ostrzeżenia i wyraźnej przyczyny inną grupę małp, swoich sąsiadów, siedzącą sobie spokojnie na pobliskim drzewie. Wydzierają z brzucha ciężarnej samicy nienarodzone dziecko
Read More
Leksykon wędrujących słów
Leksykon wędrujących słów należy do Esther. Spisywała go przez długi czas. W powieści tłumaczy swojemu dziadkowi Eustachiusowi jedno z haseł leksykonu: mangmang, czyli po chińsku „nieskończone“. Leksykon był częścią procesu pisania. Pojawiał się w tekście raz po raz. I znikał. Ludwig Wittgenstein pisze w Tractatus logico-philosophicus o drabinach, które przykładamy, by wspiąć się wyżej. I gdy znajdziemy się dalej, porzucamy. Wędrujące słowa poruszają się między dwoma językami, między przeżyciem a refleksją, między wtedy a dziś. Niektóre z nich przedrukowane są na wklejce i ostatniej stronie, niejako w obszarze przejściowym między książką a nieksiążką. Podrywają się jak do lotu, ciemne niebo,
Read More
Bagaż
Karolina Kozak z jednej z podwrocławskich wsi zgodziła się na rozmowę, bo „czuje więź” z Niemcami, mieszka przecież w „ich” domu. Nadal tak to odczuwa. Rozmawiała ze mną poprzez rzeczy: stary śląski młynek do maku, drewniany magiel w szopie, dwa ciemnozielone wiadra z nadrukiem „Schlesische Gießereien Liegnitz“. Proces zbierania materiałów do powieści rządzi się własnymi prawami. Szuka się czegoś, co jest obecne tylko jako przeczucie. W Polsce natknęłam się na słowo „pieroństwo” i jego śląski odpowiednik „Pieronstwo“, na takie słowa jak „poniemiecki”, ukute w czasach, gdy przez dziesięciolecia wszystko egzystowało obok siebie: rzeczy przywiezione ze Wschodu, zastane niemieckie „Hab und
Read More
Breslau – Wroclaw 1945 (pl)
Dymiący, zakurzony, chaotyczny „kocioł”, który przemierzają tabuny ludzi. „Repatrianci” ze wschodniej Polski i radzieckiego imperium, przybysze z centralnej Polski, Niemcy powracający do domu gdzieś z Zachodu. Po ulicach błąkają się niewypędzeni Niemcy, robotnicy przymusowi, niemieccy jeńcy wojenni, byli jeńcy wojenni Niemców, zwolnieni z obozów więźniowie reżimu nazistowskiego, żołnierze polscy i radzieccy, policja, tajna policja, osierocone dzieci, starzy i chorzy, ludzie o hybrydowych egzystencjach, mieszanego pochodzenia, i każdy szuka „własnej” drogi. Ci, którzy już wyruszyli i których zawrócono, zatrzymani, ci, którzy osiedli na mieliźnie, zostali bez niczego, wśród włóczących się band złodziei i rzezimieszków, wśród głodujących, pozbawionych środków do życia, rannych
Read More
Breslau 1945 (pl)
Mam osiem czy dziewięć lat, jestem u babci i dziadka, w salonie. Ojciec rozmawia z dziadkiem. Wiem, co to takiego Fest, święto. Ale co znaczy Festung, twierdza? Okładka, na której czytam to słowo, nie zwiastuje nic dobrego. Książka autorstwa generałów von Ahlfena i Niehoffa (pod tytułem So kämpfte Breslau – przypis tłumaczki), wydana pod koniec lat pięćdziesiątych nakładem wydawnictwa Gräfe und Unzer, stoi w ojcowskiej biblioteczce. Pożyczam ją sobie. Na wklejce poznaję pismo babci: „Boże Narodzenie 1959”. W środku znajduję zakładkę. Zrobił ją dziadek w prezencie dla mojego ojca: „Boże Narodzenie 1962”. W 1962 roku miałam jedenaście miesięcy. Zapamiętałam następującą
Read More
Zbieranie materiałów, zbieranie pomysłów
Zbieranie materiałów, zbieranie pomysłów Wrocław, koniec maja 2012. Bogna Piter pisze pracę dyplomową o śladach niemieckiej przeszłości na budynkach, pokazuje mi napisy, stare inicjały. Architektura środkowoeuropejskiego, katolickiego miasta, w którym wyraźnie widać ślady panowania Habsburgów. Pruską myśl techniczną. Bauhaus i secesję, wczesny i późny socjalizm, blokowiska i dawny przepych. W centrum ustawiają właśnie trybuny na mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Wrocławianie i turyści przechadzają się niespiesznie, siedzą w kawiarniach i restauracjach. Mieszczańskie bogactwo, zaskakująca architektura wczesnego modernizmu. Wspaniale odremontowane domy, łagodne światło. Kościoły są tu barokowe, podobnie uniwersytet. Antykwariaty, księgarnie, kioski. Miasto emanuje czymś wschodnioeuropejsko-katolicko-habsburskim, jego mieszkańcy sprawiają wrażenie dynamicznych
Read More
„Unwillkürlich“
„unwillkürlich“ Ein Kommentar (06.05.2014) Ganz unwillkürlich fiel mir dieses Wort als die für mich einzig mögliche Antwort auf diese Frage ein – die mich schon berührte und betraf, als ich die „Making of“ Webseite zum Buch zum ersten Mal aufgerufen hatte. „Unwillkürlich“ im Sinne von „unabsichtlich, unbewußt, instinktiv“ enthält zugleich das Substantiv „Willkür“ – das enthüllt, was wirklich passiert bei der unabsichtlichen, unbewußten Weitergabe von unaufgelösten Traumata: das Trauma selbst gibt weiter, was es ausgelöst hat: die ungebremste Gewalt – noch oberflächlich wie lieblos begründet mit „wen Gott liebt, den züchtig er“ entzieht sich das, was sich immer von Neuem
Read More
Wroclaw 1945 (pl)
29 maja 2012. Wrocław, apartament przy ulicy Więziennej. Łysa, nieprzyjazna klatka schodowa, czwarte piętro. Po otworzeniu drzwi z zamkami zatrzaskowymi i wejściu do środka roztacza się przede mną widok na wieżę kościoła Św. Elżbiety w północnozachodnim krańcu rynku. Odsłuchuję nagrania z całego dnia: język polski moich rozmówców, niemiecki mojej tłumaczki, wschodni akcent, tu i tam potknięcie się podczas przemierzania własnych wspomnień. Pytałam o warunki, w jakich uciekali na Zachód, do Breslau-Wrocławia latem 1945 roku. Pytam o nastrój, jaki towarzyszył im, gdy wyruszali w drogę, atmosferę nowego początku, ciosy losu, straty, o konsekwencje polityczne, odgórnie nakazane kłamstwa, o sztukę brania tego,
Read More